+4
wyjechac.pl 22 marca 2014 20:19
Phi Phi Island s to najbardziej znane wyspy na Morzu Andamańskim i najczęściej wybierany kierunek wycieczek turystów przebywających w okolicach Krabi. Wspaniałe plaże, laguny i zatoki stanowią niezapomniany widok i scenerię pocztówkowych ujęć. Wyspy choć znane od lat to prawdziwą popularność zdobyły po filmie „The Beach (Niebiańska plaża)” z Leonardo Di Caprio w roli głównej, który niewątpliwe przyczynił się do rozwoju tutejszej turystki i zmienił bambusowe chatki w eleganckie resorty.

Wycieczka zaczyna się o 9:00 na plaży w Ao Nang dokąd wszyscy uczestnicy są dowożeni transportem z okolicznych miejscowości. Cena wycieczki w naszym przypadku wynosiła 1100 bathów (105 pln) za osobę (cena z ulotki to 1400 bathów). W cenę wliczone mamy transport z/do hotelu, przekąski, zimne napoje, lunch w restauracji, ubezpieczenie oraz wypożyczenie sprzętu do snorkowania. Płynie się tzw. speedboatem czyli motorówką z dwoma silnikami na około 30 – 40 osób. Zakończenie przed 16:00.

Program wycieczki

Bambo Island - malutka, bezludna wyspa była pierwszym przystankiem naszej wycieczki. Mieliśmy ogromne szczęście ponieważ byliśmy drugą grupą, która przybyła na plaże i mieliśmy ją praktycznie dla siebie. Cudowny biały piasek, lazurowa, ciepła woda, palmy, widoki jak z reklamowego folderu. Czego można chcieć więcej… Jak okazało się z perspektywy czasu był to najlepszy punkt całej wycieczki i moglibyśmy tam spędzić cały dzień. Niestety godzina, którą mieliśmy minęła błyskawicznie i już płynęliśmy ku następnym widokom.



Następnym punktem programu było snorkowanie w Nui Bay (leżącej na największej wyspie Phi Phi Don). Zatoka z charakterystycznymi, wynurzającymi się z wody formacjami skalnymi stanowi niezwykła scenerię do pływania. Jednak jeżeli chodzi o samo snorkowanie to nie zobaczymy tu nic imponującego. Ryb jest całkiem sporo, ale mało zróżnicowane i bez porównania choćby do tego co możemy zobaczyć w Egipcie. Okoliczności przyrody sprawiają jednak, że jest to i tak niesamowita atrakcja.


Maya Bay (na wyspie Phi Phi Lay) to obecnie „must see” dla turystów z całego świata głównie dzięki filmowi „Niebiańska plaża” z Leonardo Di Caprio. Wystarczy zobaczyć ten film aby zapragnąć zobaczyć te niesamowite widoki na własne oczy i to stało się również naszym marzeniem…. jak się okazało na miejscu także wielu innych. Zatoka i plaża stanowią niezapomniany widok, który długo będzie jeszcze śnił się nam po nocach, nie ma jednak nic wspólnego z dziką i bezludną scenerią filmu. Tłum ludzi i niezliczona ilość zacumowanych łodzi sprawiły, że nie można było w pełni cieszyć się tymi rajskimi obrazkami. Czas który mieliśmy na plaży ciągnął się niesamowicie i szczerze mówiąc to po zrobieniu kilku zdjęć mieliśmy ochotę ruszyć dalej. Co prawda zdawaliśmy sobie sprawę, że jest to bardzo komercyjne miejsce jednak to co zobaczyliśmy na miejscu trochę nas jednak zaskoczyło i przerosło.

Maya Bay po prostu trzeba zobaczyć będąc w okolicach Krabi. Należy jednak być przygotowanym na spotkanie z niezliczoną masą ludzi – tak działa hollywoodzka sława.






Następnie już bez przystanku, z samej łodzi mogliśmy podziwiać Viking Cave i Pileh Bay (obie na Phi Phi Lay). Ta ostatnia to przepiękna laguna, praktycznie dookoła otoczona wysokimi skałami z wodą w niesamowitym kolorze. Szczerze żałowaliśmy, że nie zatrzymaliśmy się tam na krótką kąpiel bo było to jedno z atrakcyjniejszych miejsc tego dnia. W jaskini Wikingów podziwiać natomiast można prehistoryczne naścienne malowidła przedstawiające formy ludzkie i zwierzęce.



Na zakończenie dotarliśmy do portu na Phi Phi Don, dwóch sąsiadujących ze sobą zatok Lo Dalami i Ton Sai, przedzielonych jedynie wąskim pasmem piasku, gdzie mieliśmy zapewniony posiłek w miejscowej restauracji w formie bufetu (wszystko mega pikantne) i czas na odpoczynek. Jest to typowo turystyczne miejsce z ogromna ilością sklepików, lokali i restauracji oraz główna baza noclegowa na Phi Phi Islands z uroczymi domkami bezpośrednio na plaży lub resortami w europejskim stylu. Phi Phi Don jest obecnie głównym celem programów inwestycyjnych po tym jak w 2004 roku została poważnie zniszczona przez tsunami i w dalszym ciągu widać toczące się tu prace renowacyjne. Wzdłuż głównej promenady przy plaży co kilka metrów możemy zobaczyć znaki informujące o drodze ewakuacyjnej w przypadku tsunami, co przypomina o tym tragicznym wydarzeniu.

Więcej na Naszym blogu - http://wyjechac.pl/

Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

okiemserca 29 marca 2014 09:53 Odpowiedz
Należy pamiętać że organizatorów wycieczek jest w diabły i programy nie są identyczne - można mieć nieco inne przystanki i oczywiście inną ich kolejność. My szczęśliwie jako punkt pierwszy odwiedziliśmy Maya Bay - i tak było już troszkę turystów ale stosunkowo mało jako że wpłynęliśmy do zatoki przed 9.00. Minusem jest cień rzucany wtedy przez skały, w ciągu kolejnej godziny znika - jednak ilość łodzi rośnie wielokrotnie. Warto aby w wycieczce był punkt pływaniaw lagunie położonej tuż obok - tzw" naturalny basen". Nie jest to teren do snoorklingu ale woda niebywała i spokojna do pływania http://patrze.blogspot.com/2014/01/ko-phi-phi-leh-half-day-trip.html
lollipop 6 kwietnia 2014 20:03 Odpowiedz
ja moge polecic wycieczke 'sleep on board' na maya bay z phi phi. kiedys mozna bylo nocowac na plazy teraz juz nie, ale na szczescie mozna na niej pobyc do poznej nocy, gdy juz tlumy ja opuszcza, nacieszyc sie jej widokiem i cisza oraz brakiem lodzi, a w nocy pieknymi gwiazdami i szumem morza. po wypoczynku na wsypie przenosi sie na lodz, a tam przed snem dodatkowa atrakcja w postaci plywania z fluorescencyjnym planktonem calkiem po ciemu i dosc daleko od brzegu ;). nam sie trafil nocleg na statku podczas burzy, niezapomniane wrazenia ;)
lollipop 6 kwietnia 2014 21:06 Odpowiedz
zapomnialam dodac, ze rano po pobudce tez jest sie pierwszymi na plazy i mozna sie bylo popluskac w spokoju. ( o ile komus w tamej chwili nie przeszkadzala masa malenkich, parzacych conieco meduz.)